8 Obserwatorzy
12 Obserwuję
jaszczurowa

jaszczurowa

Good

Good - S. Walden

Candece jest dziewczyną, która zawsze byłą grzeczna, chodziła do kościoła, ale popełniła jeden duży błąd. Błąd, którego skutki bardzo boleśnie odczuwa. Przyjaiele i znajomi się od niej odsunęli, rodzice przestali ufać i nałożyli szlaban w zasadzie na większość rzeczy, oprócz chodzenia do szkoły. Wszystko zmienia się, gdy Candece poznaje Marka i zaczyna pojawiać się uczucie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu każda nastolatka może się zakochać, gdyby nie fakt, że Mark jest nauczycielem matematyki Cancede. I tu zaczynają się schody... sekretne spotkania, okłamywanie rodziców. Żadna bajka nie trwa wiecznie, a Mark też ma swoją sekretną przeszłość...

Breach

Breach - K.I. Lynn

Bardzo wciągająca książka, nie mogłam się oderwać, z jeszcze bardziej zaskakującym zakończeniem, po którym aż zacieram ręce na kolejne tomy. Historia Delilah i Nathana, z ich tajemnicami i ciężkim bagażem z przeszłości. Początkowa niechęć przeradza się w wielką namiętność i mnóstwo emocji, zarówno uzdrawiających jak i niszczących. Zdecydowanie polecam :)

Consequences

Consequences - Aleatha Romig

Mam bardzo podzielone zdanie, co do tej książki. Autorka zamęcza czytelnika mnóstwem niepotrzebnych opisów (coś jak opisy przyrody w lekturach ;) ). Pomysł może był dobry, gorzej z wykonaniem. Mamy tu historię naiwnej Claire i pozbawionego skrupułów Anthonego. Bohaterka staje się więźniem w wielkiej posiadłości Tonego, jest przez niego wykorzystywana, bita, dręczona fizycznie i psychicznie. Emocjonalna karuzela. Okropnie denerwowała mnie jej postawa, miała tyle możliwości ucieczki, powiadomienia kogoś, a nie zrobiła nic. Typowa ofiara. Prawie rwałam włosy przez jej zachowanie. O Anthonym mogłabym cokolwiek powiedzieć tylko niezbyt ładnymi słowami, więc przemilczę, co o nim wygadywałam czytając ;) Bardzo podobało mi się jedynie zaskakujące zakończenie (nie będę spoilerować) i chyba to ją ratuje w mojej ocenie, może nawet skuszę się na kolejne tomy.

Nie całkiem do pary

Nie całkiem do pary - Wendy Markham

Wielkie rozczarowanie. Banalna historia, irytująca i infantylna bohaterka. Męczyłam się z tą książką kilka dni. Nie polecam.

Chustka

Chustka - Joanna Sałyga

Mam, mam! Nareszcie. Kartka za kartką, wpis za wpisem... nawet nie zauważyłam, kiedy skończyłam. Mimo, że blog Chustki czytałam już kilkanaście razy,za każdym razem wzruszam się tak samo. W pewnych momentach łzy same spływają po policzkach. Piękna i smutna historia o chorobie, celebrowaniu każdego dnia, każdego szczegółu, o macierzyństwie, o przeogromnej miłości do syna i Niemęża. P.S.Joanno, zabrakłoby miejsca, żeby opisać, jak bardzo przydała mi się Chustka. Dziękuję za inna perspektywę.

Osaczona

Osaczona - Tess Gerritsen

Miranda Wood, korektorka w lokalnej gazecie, postanowiła w końcu odejść od swojego kochanka Richarda. Romans z szefem od początku nie wróżył nic dobrego, zwłaszcza, że Ten był żonaty, miał dwójkę dzieci oraz pochodził ze znanej i poważanej rodziny. Kiedy po miesiącu od zerwania Richard dzwoni do niej i wymusza spotkanie, Miranda wybiega z domu. Po powrocie znajduje w swojej sypialni ciało kochanka, zabitego jej nożem kuchennym. Wszystko wskazuje na to, że jest ona winna zabójstwa. Motyw wszystkim znany – zabiła, ponieważ nie chciał zostawić dla niej żony. Nikt nie chce uwierzyć w jej wersję. Smaczku dodaje fakt, że ktoś anonimowo wpłaca za nią bardzo wysoką kaucję. Miranda musi jakoś udowodnić, że to nie ona jest morderczynią. Prosi o pomoc koleżankę z pracy, dziennikarkę Annie Berenger. Niedługo potem w jej niewinność powoli zaczyna wierzyć także brat Richarda, Chase Tremain, który jest świadkiem próby zabicia Mirandy. Kto jest winny? Kto czyha na jej życie? „Osaczona” to ciekawy romans kryminalny z wartką akcją i zaskakującym zakończeniem. Autorka sprytnie zwodzi czytelnika co do osoby mordercy. Dobra książka na jeden wieczór. Mimo wszystko zdecydowanie wolę Tess Gerritsen w jej thrillerach medycznych.

Całkiem inna historia

Całkiem inna historia - Håkan Nesser

„Całkiem inna historia” to drugą część z cyklu o inspektorze Gunnarze Barbarottim. Zazwyczaj staram się czytać po kolei, ale pierwsza część cyklu „Człowiek bez psa” była w bibliotece nieuchwytna. Gunnar to na szczęście nie typ Jamesa Bonda czy innego superinteligentnego agenta, a zwykły, przeciętny policjant ze szwedzkiej miejscowości Kymlinge. Jest kilka lat po rozwodzie, jego 19-letnia córka Sara właśnie wyjechała do Londynu, a związek z Marianne powoli się rozwija. Ma wątpliwości, co do swojej kariery zawodowej, zdarza mu się rozmawiać z Bogiem, któremu przyznaje punkty za dokonania. Akcja rozpoczyna się od wyjazdu Barbarottiego na Gotlandię, do Marianne. Na klatce schodowej mija go listonosz i wręcza pocztę, którą bohater od razu chowa do torby. Później okazuje się, że był tam list od mordercy z informacją kto zginie. Po co morderca informuje, kogo zabije? Dlaczego napisał akurat do Gunnara? Te pytania będą dręczyły głównego bohatera przez prawię całą powieść. Okazuje się, że policjanci nie mają żadnych tropów ani podejrzanych. Pojawiają się kolejne listy, kolejne ofiary i pamiętnik mordercy spisany podczas wakacji we Francji. Prasa nie ułatwia dochodzenia, a wręcz przeszkadza, rozpętując nagonkę na policję i wywołując panikę wśród ludzi. Autor dużo miejsca poświęcił analizie psychologicznej nie tylko głównego bohatera, ale także tych drugoplanowych, np. mordercy, którego obraz wyłania się z jego pamiętników. Kto jest mordercą? Jakie ma motywy? Przyznam, że zakończenie było dość zaskakujące, choć bardzo krótkie (rozwiązanie zagadki następuje zaledwie na kilku ostatnich stronach). Z pewnością sięgnę po kolejne części cyklu.

Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki

Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki - Mario Vargas Llosa

Długo nie mogłam zabrać się za recenzję tej książki mimo, że tak wysoko ją oceniłam. Robiłam kilka prób i podejść, aż w końcu zdecydowałam się napisać. Przede wszystkim czytałam na raty. Analizowałam dokładnie każdy fragment. Zdarzało się, że rzucałam ją ze wściekłością w kąt. Mój facet się śmiał, mówił: „nie czytaj, skoro się wściekasz”, nie potrafił zrozumieć, że byłam nią zachwycona mimo, że denerwowali mnie główni bohaterowie. Złość była najczęstszym uczuciem, jakie mnie ogarniało w czasie czytania, czasem był to żal. Ona – niegrzeczna dziewczynka – pewna siebie, wyrachowana, kochająca bogactwo femme fatale, kobieta kameleon, która w zasadzie w ten a nie inny sposób napisała scenariusz życia głównego bohatera i On – Ricardo – „chudopachołek” kochający wiernie jak pies, znoszący wszystkie upodlenia, jakie mu serwowała. Dziwna para i dziwna miłość. Toksyczna i niszcząca. Aż do końca. Historia życia bohatera, nieprawdopodobne zbiegi okoliczności, pojawianie się i znikanie niegrzecznej dziewczynki, przeplatają się z opisami wydarzeń kulturalnych i historycznych: w Peru i Miraflores, gdzie dorastał Ricardo, Paryżu, Londynie, Tokio i Madrycie. Llosa w niesamowity sposób oddaje emocje, jakie towarzyszom głównym bohaterom, przy „przypadkowych” spotkaniach. Nakreślił dwie skrajnie charakterystyczne postacie. Jeśli chcecie dowiedzieć się, czy ta miłość przetrwała, czy niegrzeczna dziewczynka się zmieniła, gorąco zachęcam do przeczytania książki. Bardzo przypadł mi do gustu styl pisania autora i z pewnością sięgnę po inne jego dzieła.

Zbrodnia na festynie

Zbrodnia na festynie - Agatha Christie

Co tu dużo mówić. Po prostu uwielbiam książki Agaty Christie, a w szczególności powieści i opowiadania z Herkulesem Poirot. Większość już przeczytałam, ale czasem uda mi się znaleźć w bibliotece „perełkę”, której nie mam. Tak też było ze „Zbrodnią na festynie”. Pewnego dnia spokój Herkulesa Poirot zostaje przerywany przez niespodziewany telefon Pani Adriane Oliver, znanej pisarki. Prosi go ona o natychmiastowy przyjazd do Nassecombe, na festyn organizowany przez państwo Stubbs, w czasie którego odbędzie się Polowanie na Mordercę. Kobieca intuicja podpowiada Pani Oliver, że może dojść do prawdziwego morderstwa. Słynny detektyw postanawia jej pomóc. Ma okazję gościć w rezydencji i poznać jej mieszkańców i przyjaciół właścicieli. Pani Oliver opowiada detektywowi o „zaaranżowanym” morderstwie, przedstawia wszystkie wskazówki, tropy, osoby biorące w tym udział, w tym harcerkę, Marlenę Tucker, która miała „grać” zwłoki. W czasie festynu okazuje się, że Marlena naprawdę została zamordowana, a Pani Stubbs zniknęła. Mimo starań, nawet Poirot nie potrafi wyjaśnić motywu zabójstwa, ani jego sprawcy. Wraca do Londynu, choć sprawa nie daje mu spokoju. Dochodzi do kolejnego morderstwa. Jak niemal w każdej powieści Christie, występuje tu zamknięty krąg podejrzanych, ograniczona przestrzeń, dlatego wiemy, że mordercą nie będzie ktoś nieznany czytelnikowi. Rozwiązanie jest zaskakujące i nieprzewidywalne. Nie chcę zdradzać więcej szczegółów, żeby nikogo nie naprowadzić na żaden trop. Książka lekka i przyjemna, w sam raz na jeden wieczór.

Chemia śmierci

Chemia śmierci - Simon Beckett

Głównego bohatera polubiłam od razu. David Hunter, antropolog sądowy, uciekając od przeszłości, trafia z Londynu do małego, spokojnego miasteczka. Pozornie spokojnego, gdyż pewnego dnia wszystko się zmienia. Dwóch chłopców znajduje zwłoki kobiety w stanie daleko posuniętego rozkładu. Jest to dopiero pierwsze ciało… Do prowincjonalnego miasteczka, gdzie każdy każdego zna, wkrada się nerwowość, wrogość, wzajemne oskarżenia i podejrzenia. Napięcie rośnie z każdym kolejnym rozdziałem, nie mogłam odłożyć książki, taka byłam ciekawa, co będzie dalej i przeczytałam całą od razu. Mocnym punktem powieści są szczegółowe opisy pracy antropologa sądowego, sekcji zwłok oraz procesów, które zachodzą w ciele po śmierci. Robi to dość duże wrażenie na czytelniku. Zakończenie także jest dość zaskakujące. Książka ma wciągającą fabułę, czyta się ją jednym tchem. Polecam wszystkim fanom thrillerów. Na pewno sięgnę po kolejną część.

Sekretne zapiski Agaty Christie

Sekretne zapiski Agaty Christie - John Curran

Jestem wielką fanką twórczości Agaty Christie, dlatego pojawienie się na rynku tego tytułu było dla mnie ogromnym wydarzeniem. Autor bardzo skrupulatnie przeanalizował zapiski autorki, ukazując jak rodziły się jej kryminały. Moim zdaniem poradził sobie z tym wyśmienicie, gdyż w notatnikach brak było jakiegokolwiek uporządkowania. Christie korzystała z nich w sposób całkowicie przypadkowy (twierdziła, że zawsze miała ich pod ręką pół tuzina). Obok kolejnego pomysłu na intrygę pojawiały się spisy książek innych autorów, formuły chemiczne, godziny odjazdów pociągów, szkice miejsc wydarzeń, lista świątecznych prezentów do kupienia czy spis rzeczy do przewiezienia do innego domu. Znajomość twórczości Christie jest dość istotna przy czytaniu zapisków, ale na początku każdego rozdziału autor ostrzega, zakończenia których kryminałów ujawni. Przyznam szczerze, że do niektórych wracałam, żeby mieć je w pamięci „na świeżo”. Niesamowite, że autorka tylu książek, opowiadań i sztuk teatralnych, w zasadzie prawie do każdej intrygi miała opracowane kilka alternatywnych zakończeń lub całkowicie innego mordercę. Do niewykorzystanych pomysłów wracała nawet po 30 latach w innym utworze. W szczytowym okresie swojej twórczości wydawała nawet 5 książek rocznie! „Sekretne zapiski…” zawierają także dwa, nigdy dotąd niepublikowane, opowiadania: „Pojmanie Cerbera” oraz „Wypadek z piłką psa”. Notatniki Agaty Christie nie są wystawione na widok publiczny i nie wiadomo, czy kiedykolwiek będą, dlatego tym bardziej książka ta jest gratką dla fanów autorki. Zdecydowanie polecam.

Merde! Rok w Paryżu

Merde! Rok w Paryżu - Stephen Clarke Lekka, łatwa i przyjemna. Dla relaksu po ciężkim dniu.